Typ tekstu: Książka
Autor: Andrzejewski Jerzy
Tytuł: Popiół i diament
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1948
przyglądali się chwilę plażującym i kąpiącym się.
- Patrzcie! - odezwał się nagle Felek. - Jakie fajne dziewczynki. Może byśmy jednak tu zostali, co?
- Nie bój się - uspokoił go Alek. - Na naszą plażę też dziewczynki zachodzą. Nie dalej jak wczoraj spotkałem dwie, wcale, wcale...
- To walaj! - zdecydował się Felek.
Kupili od ulicznego sprzedawcy lodów trzy porcje owocowych i przeszli na staroostrowiecki brzeg Śreniawy. Miejsce, które jeszcze przed wojną upatrzyli sobie jako najlepiej się nadające do kąpieli i plażowania, znajdowało się za miastem, w bliskości łąk graniczących z parkiem Kościuszki.
Po drodze, gdy szli nadbrzeżnym wałem, Szretter począł opowiadać Alkowi o Kotowiczu i wizycie u
przyglądali się chwilę plażującym i kąpiącym się.<br>- Patrzcie! - odezwał się nagle Felek. - Jakie fajne dziewczynki. Może byśmy jednak tu zostali, co?<br>- Nie bój się - uspokoił go Alek. - Na naszą plażę też dziewczynki zachodzą. Nie dalej jak wczoraj spotkałem dwie, wcale, wcale...<br>- To walaj! - zdecydował się Felek.<br>Kupili od ulicznego sprzedawcy lodów trzy porcje owocowych i przeszli na staroostrowiecki brzeg Śreniawy. Miejsce, które jeszcze przed wojną upatrzyli sobie jako najlepiej się nadające do kąpieli i plażowania, znajdowało się za miastem, w bliskości łąk graniczących z parkiem Kościuszki.<br>Po drodze, gdy szli nadbrzeżnym wałem, Szretter począł opowiadać Alkowi o Kotowiczu i wizycie u
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego