Typ tekstu: Książka
Autor: Sekuła Helena
Tytuł: Ślad węża
Rok: 2004
Bogny i cmoknął rękawiczkę opinającą nadgarstek.
Na torach manewrowych połączone składy z Düsseldorfu i Lintzu sprzęgnięto z innym elektrowozem.
- Langzug. Będzie się wlókł jak karawan. Najgorzej za Sokółką, stamtąd już tylko jeden tor i, poza wojskowymi, dostawy towarowe swoje i tak odstoją na mijankach, żeby nie wiem jak nowoczesna była lokomotywa.
Bogna interesująco milczy.
- Ja wyleguję się w toyocie zacumowanej na platformie dlatego żeby odprawiano nas możliwie szybko. Dotychczas nic nie zastąpi żywego człowieka. Wywieszki z adresami na wagonach nie przemówią do ręki. A zawiadowca ma zawsze wybór, najpierw puścić akurat nasz towarowy czy inny - tokuje Rysio.
Niech dupencja nie myśli
Bogny i cmoknął rękawiczkę opinającą nadgarstek.<br>Na torach manewrowych połączone składy z Düsseldorfu i Lintzu sprzęgnięto z innym elektrowozem.<br>- Langzug. Będzie się wlókł jak karawan. Najgorzej za Sokółką, stamtąd już tylko jeden tor i, poza wojskowymi, dostawy towarowe swoje i tak odstoją na mijankach, żeby nie wiem jak nowoczesna była lokomotywa.<br>Bogna interesująco milczy.<br>- Ja wyleguję się w toyocie zacumowanej na platformie dlatego żeby odprawiano nas możliwie szybko. Dotychczas nic nie zastąpi żywego człowieka. Wywieszki z adresami na wagonach nie przemówią do ręki. A zawiadowca ma zawsze wybór, najpierw puścić akurat nasz towarowy czy inny - tokuje Rysio.<br>Niech dupencja nie myśli
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego