w poprzek torów. Maszynista zaciąga hamulce. Pisk, iskry lecące spod kół. Huk, trzask, zgrzyt rozdzieranej blachy. Lokomotywa wbija się w przeszkodę, wagony wypadają z szyn. Latają w powietrzu jak klocki...<br>Opowiada Edyta Słonimska (24 l.), kobieta w ciąży, pasażerka feralnego pociągu: <q>- Jechałam ze swoim chłopakiem w wagonie sypialnym. Tuż za lokomotywą. Próbowaliśmy zasnąć. Nagle silne uderzenie! Huk! Wszystko się wywraca i rozsypuje. Bałam się o siebie i o dziecko. Kiedy po chwili wszystko się uspokoiło, zauważyłam, że nie ma przed nami lokomotywy. To cud, że żyjemy</> - mówi pani Edyta, tłumiąc łzy.<br>Opowiada inna pasażerka: <q>- Siedzieliśmy w trzecim wagonie. Zasnęliśmy, obudził nas