Połączenie", dawało radość nie mniejszą niż pierwszy upolowany lew, tygrys lub słoń. By na pędzącej ze zdwojoną prędkością lokomotywie odczytać jej numer, trzeba dużej wprawy i wiedzy o tym, w które miejsce uderzyć oczami, podobnej do umiejętności trafienia zwierza w komorę serca lub oko. Rzecz też zrozumiała, że polowanie na lokomotywy było przeważnie zajęciem męskim.<br> Cały opis sztuki polowania na lokomotywy był konieczny, by zrozumieć wybuchy entuzjazmu u takiego myśliwca, gdy dowiedział się na przykład, że w kominie "Queen Mary", drugiego co do wielkości transatlantyka angielskiego, mogą zmieścić się trzy lokomotywy. A takich kominów "Queen Mary" ma aż trzy. Mówiąc o