Typ tekstu: Książka
Autor: Mularczyk Andrzej
Tytuł: Sami swoi
Rok: 1997
tylko uległ chwilowej euforii? Żeby uzyskać jaśniejszy
obraz sytuacji, nalał Kargul znowu na "tri palcziki" i stuknął swoim
kubkiem o kubek Pawlaka.
- Dla zdrowotności, Kaźmierz - a kiedy już przepompował zawartość
przez gardło, spojrzał w oczy Pawlakowi: - Czy ty aby swojego konia
dasz?
- U mnie słowo droższe pieniędzy - zarzekł się Pawlak, łomocąc
kułakiem w kraciastą kamizelę, aż mu się na głowie maciejówka
przekrzywiła.
- Nie mogę ja uwierzyć...
- A cóż jego ukąsiło, a?
- Taż ty by prędzej swojej Maryni użyczył, jak kobyły...
- Aj, bresze jak sobaka - skrzywił się Pawlak, bo nie w smak mu było
to wypominanie. Wiedział dobrze, do czego Kargul pije
tylko uległ chwilowej euforii? Żeby uzyskać jaśniejszy<br>obraz sytuacji, nalał Kargul znowu na "&lt;orig&gt;tri palcziki&lt;/&gt;" i stuknął swoim<br>kubkiem o kubek Pawlaka.<br> - Dla zdrowotności, Kaźmierz - a kiedy już przepompował zawartość<br>przez gardło, spojrzał w oczy Pawlakowi: - Czy ty aby swojego konia<br>dasz?<br> - U mnie słowo droższe pieniędzy - zarzekł się Pawlak, łomocąc<br>kułakiem w kraciastą kamizelę, aż mu się na głowie maciejówka<br>przekrzywiła.<br> - Nie mogę ja uwierzyć...<br> - A cóż jego ukąsiło, a?<br> - Taż ty by prędzej swojej Maryni użyczył, jak kobyły...<br> - Aj, &lt;orig&gt;bresze&lt;/&gt; jak sobaka - skrzywił się Pawlak, bo nie w smak mu było<br>to wypominanie. Wiedział dobrze, do czego Kargul pije
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego