go nie zamknął. Sądzę, że Mietek jest niewinny, posiedzi jednak, bo znaleźli tam przy nich jakieś kompromitujące papiery.<br>Do łóżka zbliżył się Edward, podniecony, z rozwichrzoną czupryną.<br>- Co, kompromitujące papiery, powiadasz? Portret Lenina, dużą pocztówkę, przedstawiającą Lenina na trybunie, znaleźli przy tym zwierzaku. Pojmuje pan, panie Lucjanie, takie rzeczy ten łotrzyk nosił przy sobie - Lenina, niby podobiznę kochanki. Jakżeż potworny jest fanatyzm tych ludzi, trawionych przez morderczą ideę. Ha! I ja, asystent profesora Hopli, przyszły koiciel cierpień ludzkości - ja musiałem się tłumaczyć, dlaczego ob-cu-ję, dlaczego mieszkam razem z tym zbrodniarzem. Uważa pan, zamach bombowy na wysokiego urzędnika sztabu generalnego