Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 3(151)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
Postanowiłem wobec tego - relacjonował nadkomisarz S. reporterowi "Detektywa" - że sam, jeszcze raz powtórzę całe dochodzenie.
- Byłem wtedy świeżo po lekturze znakomitej książki Hannah Arendt "Eichmann w Jerozolimie" i szczególnie mocno utkwiło mi w pamięci zdanie, że "zawsze jest jakiś świadek zbrodni". Ta amerykańska pisarka żydowskiego pochodzenia przeanalizowała dziesiątki przypadków zbrodni ludobójstwa, po popełnieniu których Niemcy starali się zatrzeć wszelkie ślady. A jednak po wielu latach - stwierdzała Arendt - okazywało się, że ocalał i żył jeszcze świadek, który to wszystko widział i może wskazać winnych.
Człowiek nie może zniknąć jak kamfora, nie może rozpłynąć się nagle w powietrzu, nie pozostawiając za sobą żadnego
Postanowiłem wobec tego&lt;/&gt; - relacjonował nadkomisarz S. reporterowi "Detektywa" &lt;q&gt;- że sam, jeszcze raz powtórzę całe dochodzenie.&lt;/&gt;<br>&lt;q&gt;- Byłem wtedy świeżo po lekturze znakomitej książki Hannah Arendt "Eichmann w Jerozolimie" i szczególnie mocno utkwiło mi w pamięci zdanie, że "zawsze jest jakiś świadek zbrodni". Ta amerykańska pisarka żydowskiego pochodzenia przeanalizowała dziesiątki przypadków zbrodni ludobójstwa, po popełnieniu których Niemcy starali się zatrzeć wszelkie ślady. A jednak po wielu latach - stwierdzała Arendt - okazywało się, że ocalał i żył jeszcze świadek, który to wszystko widział i może wskazać winnych.<br>Człowiek nie może zniknąć jak kamfora, nie może rozpłynąć się nagle w powietrzu, nie pozostawiając za sobą żadnego
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego