niemiecka, węgierska, jak cała Rumunia pod wodzą premiera Iona Antonescu, w czasie wojny była z Hitlerem. Ale Rumuni po 1945 roku sfałszowali swoją historię, chwalili się: byliśmy po stronie zwycięskiej armii. Nikt nie dodawał, że byli po niej przez ostatnie trzy dni wojny, że premier został skazany na śmierć za ludobójstwo na Żydach i Cyganach, a w kraju były getta, pogromy, obozy koncentracyjne, ustawy rasowe i wywłaszczenia Żydów. Rumuni to przemilczeli i woleli widzieć nazistów tylko w mniejszości niemieckiej, a to nie ułatwiało nam rozliczenia się z przeszłością. Jeszcze 20 lat po wojnie na weselach, jak towarzystwo popiło, śpiewało hitlerowskie piosenki