Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Detektyw
Nr: 1 (149)
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1999
znowu zaszła w ciążę. Nie myliła się. Ponowna wizyta u ginekologa potwierdziła jej domysły. To było jak uderzenie obuchem w głowę. Nie mogła usłyszeć gorszej nowiny. Ledwie się hamowała, by nie wybuchnąć w gabinecie płaczem. Po wyjściu już nie musiała ukrywać smutku, łzy jak groch kapały jej z oczu, aż ludzie przystawali i gapili się, jakby ujrzeli dwugłowego cielaka.

Wszystko przez ciebie!

W piątkę żyli na 3 hektarach lichej ziemi. Ona, mąż Władysław, troje dzieci w wieku 19, 17 i 5 lat. Roczny dochód z uprawy roli ledwie przekraczał 4 tysiące zł, na głowę wypadało więc po ok. 800 zł. Bieda
znowu zaszła w ciążę. Nie myliła się. Ponowna wizyta u ginekologa potwierdziła jej domysły. To było jak uderzenie obuchem w głowę. Nie mogła usłyszeć gorszej nowiny. Ledwie się hamowała, by nie wybuchnąć w gabinecie płaczem. Po wyjściu już nie musiała ukrywać smutku, łzy jak groch kapały jej z oczu, aż ludzie przystawali i gapili się, jakby ujrzeli dwugłowego cielaka.<br><br>&lt;tit&gt;&lt;q&gt;Wszystko przez ciebie!&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br>W piątkę żyli na 3 hektarach lichej ziemi. Ona, mąż Władysław, troje dzieci w wieku 19, 17 i 5 lat. Roczny dochód z uprawy roli ledwie przekraczał 4 tysiące zł, na głowę wypadało więc po ok. 800 zł. Bieda
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego