Typ tekstu: Prasa
Tytuł: CKM
Nr: 3 (33) marzec
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 1998
N.: Czego się bałem ostatnio, wczoraj i przedwczoraj? Okropnie boję się własnego sztambucha i jego ponurej zawartości. To są stare taśmy, to są jakieś strzępy papieru, wspomnień. Ile w nich lęku, nienawiści. Wyobraź sobie, że coś takiego wpada w niepowołane ręce. Boję się, że przedmioty będą po mnie urągać innym ludziom.
M.D.: Bywasz szczęśliwy?
J.N.: Powiem ci, kiedy potrafię być szczęśliwy, i to tak, że dostaję od tego lekkiej temperatury. W domu, kiedy byliśmy dziećmi, przeganiano nas wcześniej spać, ale ponieważ ja się potwornie bałem duchów, to mama zostawiała w drzwiach szparę. Słyszałem szmer rozmów dorosłych i to była
N.: Czego się bałem ostatnio, wczoraj i przedwczoraj? Okropnie boję się własnego sztambucha i jego ponurej zawartości. To są stare taśmy, to są jakieś strzępy papieru, wspomnień. Ile w nich lęku, nienawiści. Wyobraź sobie, że coś takiego wpada w niepowołane ręce. Boję się, że przedmioty będą po mnie urągać innym ludziom.&lt;/&gt;<br>&lt;who12&gt;M.D.: Bywasz szczęśliwy?&lt;/&gt;<br>&lt;who11&gt;J.N.: Powiem ci, kiedy potrafię być szczęśliwy, i to tak, że dostaję od tego lekkiej temperatury. W domu, kiedy byliśmy dziećmi, przeganiano nas wcześniej spać, ale ponieważ ja się potwornie bałem duchów, to mama zostawiała w drzwiach szparę. Słyszałem szmer rozmów dorosłych i to była
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego