Typ tekstu: Książka
Autor: Nowak Tadeusz
Tytuł: Półbaśnie
Rok wydania: 1986
Rok powstania: 1976
pies skąd?
- Ano z pola, wójcie.
- Ma pan pies do mnie jakąś sprawę?
- Pracy szukam, wójcie dobrodzieju.
- Można spytać, co pies umie?
- Umiem czytać i pisać także umiem.
- To może by pies został u nas sekretarzem w gminie, pisarzem?
- Czemu nie.
Mogę zostać sekretarzem.
I co powiecie.

Od tego czasu ludziska z sąsiedniej parafii przestali przychodzić do nas z kiełbasą, z kopami jaj, z koszykami pełnymi prawdziwków.
Pies im wszystko czytał i pisał za miskę ziemniaków zalanych mlekiem, za kość byle jaką, za pieróg spadły na ziemię.
Nawet taki memoriał wyszykował do cesarza, że im z rządowych pieniędzy zbudowano mostek na
pies skąd?<br> - Ano z pola, wójcie.<br> - Ma pan pies do mnie jakąś sprawę?<br> - Pracy szukam, wójcie dobrodzieju.<br> - Można spytać, co pies umie?<br> - Umiem czytać i pisać także umiem.<br> - To może by pies został u nas sekretarzem w gminie, pisarzem?<br> - Czemu nie.<br> Mogę zostać sekretarzem.<br> I co powiecie.<br> &lt;page nr=67&gt;<br> Od tego czasu ludziska z sąsiedniej parafii przestali przychodzić do nas z kiełbasą, z kopami jaj, z koszykami pełnymi prawdziwków.<br> Pies im wszystko czytał i pisał za miskę ziemniaków zalanych mlekiem, za kość byle jaką, za pieróg spadły na ziemię.<br> Nawet taki memoriał wyszykował do cesarza, że im z rządowych pieniędzy zbudowano mostek na
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego