tych pytań wyśmiewano w recenzjach autora broszurki, twierdzono, że nie rozumie on, iż historia musi się dziać. A przecież podstawowym problemem XX wieku - z naszej perspektywy - jest właśnie doświadczenie tego, do czego doprowadzono w imię wartości innych niż jednostka ludzka. A przecież Berent pytał, dokąd może doprowadzić ideologia, jeżeli osoba ludzka jest poświęcona w imię tzw. słusznej sprawy - a tę sprawę za każdym razem określają według własnego uznania komitety różnych partii. Rzecz nie w tym, że ludzie giną dla idei, lecz w tym, że te nadrzędne idee (niepodległość, ojczyzna, wolność) zostały zastąpione partykularnymi programami poszczególnych partii politycznych.<br> Sprawa następna. Powiada Berent