przestałby istnieć.<br>- Nie wierzę w to - powiedział Izydor z przekonaniem.<br>Zakonnik wstał, więc Izydor podniósł się także.<br>- Wróć do nas, kiedy poczujesz potrzebę.<br>- Nie podoba mi się to - powiedział Izydor do Misi, gdy wszedł do kuchni.<br>Potem położył się na swoim łóżku, które stało dokładnie na środku stryszku, tuż pod lufcikiem. Mały prostokąt nieba był obrazem, świętym obrazem, który mógłby wisieć w kościele.<br>Zawsze wtedy, gdy Izydor widział niebo i cztery strony świata, miał ochotę się modlić, lecz im był starszy, tym trudniej przechodziły mu przez umysł słowa znanych modlitw. W głowie pojawiały się za to myśli, które dziurawiły modlitwę i