na jawnej liście, osób o niejawnym statusie. Warto posłuchać, co o ich dramatach mówią (coraz mniej liczne w naszym kraju) autorytety: biskup Józef Życiński czy Stefan Bratkowski, niedawno z okazji jubileuszu fetowany jako prawdziwy moralny przewodnik polskiego dziennikarstwa.<br><br>Dziś sytuacja zmieniła się diametralnie - to niewątpliwy sukces Bronisława Wildsteina - i prawo lustracyjne wymaga pilnej nowelizacji. Bo, wbrew rozparzonym głowom, nie ma dziś w Polsce kwestii, czy lustrować (na to pytanie już dawno padła odpowiedź), ale kogo i jak? Pomysł, przedstawiany także przez szefa IPN, aby ustawą lustracyjną objąć kolejne kategorie osób - od działaczy samorządowych, przez oficerów, naukowców, aż po dziennikarzy czy szefów