rzeczy".<br>"Senator Sieroszewski - stwierdził w ostatnim słowie oskarżony redaktor - należy do pokolenia, które walczyło o niepodległość Polski. My walczymy o jej wielkość. I nie uważamy naszego zadania za zadanie mniejszej wagi".<br>Sąd Apelacyjny zatwierdził wyrok pierwszej instancji, zawieszając wykonanie kary na 3 lata.&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div&gt;&lt;tit&gt;Pogromca komunistów czy sowiecki agent?&lt;/&gt;<br><br>Największy skandal "lustracyjny" wybuchł po procesie brzeskim, gdy "Robotnik" wystąpił z rewelacją, że sędzia Jan Demant, prowadzący śledztwo w sprawie posłów postawionych w stan oskarżenia, pozostawał przed laty w służbie... bolszewików.<br>W artykule wydrukowanym 11 listopada 1930 roku pt. Historia pana Demanta organ PPS-u zarzucał sędziemu śledczemu, że w 1918 roku był