Zawsze za to można liczyć na gorliwość naszych moralnych rewolucjonistów, najbardziej zaangażowanych w szerzenie "pope-kultury" w narodzie. Moralna rewolucja zaczyna już pożerać własne dzieci. Ofiarami odnawiania oblicza tej ziemi za pomocą teczek stają się kolejni księża, twarze bledną nie postkomunistom, ale o. Maciejowi Ziębie, a do wstrzemięźliwości w ocenianiu lustracyjnych doniesień nawołuje nie "Wyborcza", ale poseł PiS Ludwik Dorn. Jak pamiętamy, Ketling i Wołodyjowski sami się na koniec wystrzelili w powietrze.<br><br>&lt;au&gt;Sławomir Sierakowski<br>socjolog i publicysta.<br>Redaktor naczelny "Krytyki Politycznej".&lt;/&gt;&lt;/&gt;<br><br><br>&lt;div type="art" sex="m"&gt;&lt;tit&gt;Dolina krzemowa jest w Polsce&lt;/&gt;<br><br>&lt;tit&gt;Chcesz zrobić międzynarodową karierę? &lt;/&gt;<br><br>&lt;intro&gt;Zostań w Polsce. Wielkie technologiczne koncerny przenoszą do nas swoje centra