kwoty na czarnych kontach CDU nie pochodzą od filantropów, tylko są "wypranymi" pieniędzmi z łapówek od koncernów lub zostały przemycone spoza Niemiec. Zdaniem monachijskiej gazety "Süddeutsche Zeitung" wysoce prawdopodobne jest, że finanse CDU regularnie zasilane były przez firmy i banki z Liechtensteinu. Nie jest wykluczone, że chodzi w tym kontekście m.in. o 100 milionów marek łapówek, które zapłacić miał francuski koncern Elf Aquitaine niemieckim politykom w zamian za przejęcie &lt;orig&gt;NRD-owskiej&lt;/&gt; rafinerii w Leuna i sieci stacji benzynowych Minol. <br>Na pytanie ŻYCIA - czy należy spodziewać się, że ujawnione zostaną w najbliższym czasie dowody na to, że koncerny i inne państwa płaciły