Typ tekstu: Książka
Autor: Zubiński Tadeusz
Tytuł: Odlot dzikich gęsi
Rok: 2001
orgia, ale tu musi być elegancko, na pokaz. Drobiem handlują, jak należy, włościanie - sykliwie wyjaśnił Szyc. Jego ciężka twarz się ożywiła.
Powszechną uwagę zwróciła właśnie przystojna brunetka w krótkim futerku (szopy?) i w kapelusiku. Falując biodrami, ostentacyjnie, powoli przeszła środkiem, pomiędzy furmankami. Cały targ przycichł.
- To Czarna Wanda, meliniarka. Ona ma forsy jak lodu, jej wojna wyszła na zdrowie - objaśnił, niepytany, Szyc.
- Rzeczywiście ma rasę i klasę, taka kobieta w każdym towarzystwie zwróci uwagę - potwierdził Jassmont. - Ani śladu wulgarności.
- Panie, ale cudne cyce - wycedził ktoś Jassmontowi prosto do ucha.
Jassmont przypatrywał się kupce końskiego łajna. Szyc tupnął, splunął pod nogi. - Mam zdrową ochotę wytrzaskać
orgia, ale tu musi być elegancko, na pokaz. Drobiem handlują, jak należy, włościanie - sykliwie wyjaśnił Szyc. Jego ciężka twarz się ożywiła.<br>Powszechną uwagę zwróciła właśnie przystojna brunetka w krótkim futerku (szopy?) i w kapelusiku. Falując biodrami, ostentacyjnie, powoli przeszła środkiem, pomiędzy furmankami. Cały targ przycichł.<br>- To Czarna Wanda, meliniarka. Ona ma forsy jak lodu, jej wojna wyszła na zdrowie - objaśnił, niepytany, Szyc.<br>- Rzeczywiście ma rasę i klasę, taka kobieta w każdym towarzystwie zwróci uwagę - potwierdził Jassmont. - Ani śladu wulgarności.<br>- Panie, ale cudne cyce - wycedził ktoś Jassmontowi prosto do ucha.<br>Jassmont przypatrywał się kupce końskiego łajna. Szyc tupnął, splunął pod nogi. - Mam zdrową ochotę wytrzaskać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego