Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Na oścież
Nr: 4 (60)
Miejsce wydania: Bydgoszcz
Rok: 1999
u nas z wizytą ksiądz biskup. Byłem akurat sam jako spowiednik. Poprosiłem więc biskupa, by tak długo mówił kazanie, aż wyspowiadam wszystkich chętnych. Biskup spełnił moją prośbę, ale obserwując kolejkę spowiadających się musiał przedłużyć kazanie. Mogę powiedzieć, że doświadczam w konfesjonale prawdziwej spowiedzi grzesznika, który z całego serca, wyzna co ma na sumieniu. To się czuje. Dodam jeszcze, że 16 grudnia zeszłego roku mieliśmy 29 skazanych przygotowanych do Sakramentu Bierzmowania. Ksiądz Arcybiskup, zapytał mnie - A jak długo ksiądz ich przygotowywał? - Prawie rok - odpowiedziałem. - Oby tak była przygotowana młodzież w parafiach, jak ci ludzie. Jako kapelan byłem zaskoczony, jak oni przeżyli to spotkanie z
u nas z wizytą ksiądz biskup. Byłem akurat sam jako spowiednik. Poprosiłem więc biskupa, by tak długo mówił kazanie, aż wyspowiadam wszystkich chętnych. Biskup spełnił moją prośbę, ale obserwując kolejkę spowiadających się musiał przedłużyć kazanie. Mogę powiedzieć, że doświadczam w konfesjonale prawdziwej spowiedzi grzesznika, który z całego serca, wyzna co ma na sumieniu. To się czuje. Dodam jeszcze, że 16 grudnia zeszłego roku mieliśmy 29 skazanych przygotowanych do Sakramentu Bierzmowania. Ksiądz Arcybiskup, zapytał mnie - A jak długo ksiądz ich przygotowywał? - Prawie rok - odpowiedziałem. - Oby tak była przygotowana młodzież w parafiach, jak ci ludzie. Jako kapelan byłem zaskoczony, jak oni przeżyli to spotkanie z
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego