Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Cosmopolitan
Nr: 08.00
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
To coś złego, ale nie tak złego jak stosunek z inną.
Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie trafisz na erotycznego oszusta nowej generacji, który rozpali cię w łóżku do białości, ale kochać się będzie tylko z inną kobietą. Jeśli twój nowy znajomy nigdy nie zaprasza cię do swojego domu, nie ma ochoty jasno opowiedzieć ci o swojej sytuacji osobistej, raz mówi: "byłem", a kiedy indziej: "byliśmy... to znaczy z kolegami", wpada do ciebie pod wpływem impulsu, ale nie pozwala, byś ty tak wpadła do niego, no i nie chce się z tobą kochać, mimo że zrobiliście już wszystko inne... Uważaj. I może
To coś złego, ale nie tak złego jak stosunek z inną.<br>Pozostaje tylko mieć nadzieję, że nie trafisz na erotycznego oszusta nowej generacji, który rozpali cię w łóżku do białości, ale kochać się będzie tylko z inną kobietą. Jeśli twój nowy znajomy nigdy nie zaprasza cię do swojego domu, nie ma ochoty jasno opowiedzieć ci o swojej sytuacji osobistej, raz mówi: "byłem", a kiedy indziej: "byliśmy... to znaczy z kolegami", wpada do ciebie pod wpływem impulsu, ale nie pozwala, byś ty tak wpadła do niego, no i nie chce się z tobą kochać, mimo że zrobiliście już wszystko inne... Uważaj. I może
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego