na każdym kroku, bo zupełnie niespodziewanie mogą zostać zaatakowani i brutalnie pobici. Ile razy obrywał niewinny przechodzień, a ten, kto decydował się na bójkę, często bywał mocno pokaleczony, ponieważ Paweł nie przebierał w środkach. Moja koleżanka jest kelnerką i opowiada, że kiedy dobrze podcięty wkracza do restauracji, natychmiast cały personel ma się na baczności. Klienci również. Wiadomo, że za chwilę mogą posypać się szyby, lustra, ewentualnie stolik wyleci przez okno.</><br><who2>Włodek: Widok, który na dobre utkwił mi w pamięci, bo nieraz go oglądałem, to krew i tłuczone szkło. Nagromadzona wściekłość, która na trzeźwo nie znajdowała ujścia, wybuchała przeważnie z błahych powodów: wystarczyło, że ktoś