Typ tekstu: Książka
Autor: Broszkiewicz Jerzy
Tytuł: Doktor Twardowski
Rok wydania: 1987
Rok powstania: 1978
Adiunkt śpieszy się.
Nic z tego: wpierw traci ponad dwadzieścia minut na zapalenie motoru swego zmęczonego trabanta.
Wreszcie rezygnuje z niezdarnych usiłowań, by z rękawami kurtki usmarowanymi towotem, odstać kolejne trzydzieści minut na przystanku autobusowym.
Kiedy z ponadgodzinnym spóźnieniem wchodzi na swój oddział, pacjent Twardowski jest już po zabiegu.
Adiunkt ma oc hotę bić pięścią w stół i na odlew! Zmieszać z błotem!
Ale kogo?
Postanowił przerwać serię już dziś, nie zdążył.
I znowu: nikt poza nim samym nie zawinił! Zabiegi rozpoczęto w porze właściwej, w kolejności dyktowanej przez kartę zleceń.
Kogóż więc mieszać z błotem i kogo oskarżać? Trabanta przed
Adiunkt śpieszy się.<br>Nic z tego: wpierw traci ponad dwadzieścia minut na zapalenie motoru swego zmęczonego trabanta.<br>Wreszcie rezygnuje z niezdarnych usiłowań, by z rękawami kurtki usmarowanymi towotem, odstać kolejne trzydzieści minut na przystanku autobusowym.<br>Kiedy z ponadgodzinnym spóźnieniem wchodzi na swój oddział, pacjent Twardowski jest już po zabiegu.<br>Adiunkt ma oc hotę bić pięścią w stół i na odlew! Zmieszać z błotem!<br>Ale kogo?<br>Postanowił przerwać serię już dziś, nie zdążył.<br>I znowu: nikt poza nim samym nie zawinił! Zabiegi rozpoczęto w porze właściwej, w kolejności dyktowanej przez kartę zleceń.<br>Kogóż więc mieszać z błotem i kogo oskarżać? Trabanta przed
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego