co nieznane i nie odkryte. Obie te siły niszczą się nawzajem - nadmiar bezpieczeństwa jest autodestrukcyjny - zaczyna wkrótce wyglądać jak wielka, ziewająca nuda. Nuda, której się tak boimy, myśląc o ciepłych małżeńskich kapciach i platynowych godach. Za to życie, które jest nieustannym pasmem przygód, prowadzi prosto do domu wariatów; na pewno ma swoją odpowiednią łacińską nazwę, fascynuje wielu lekarzy i napędza przemysł farmaceutyczny. Krótko mówiąc, święty spokój i przygoda wykluczają się nawzajem, aczkolwiek bez żadnego z nich nie da się normalnie żyć. <br>Mój kumpel, miłośnik przygód, nie może się zakochać. Mówi, że wszystkie dziewczyny są takie same. Ciągle to sprawdza i upewnia