sam Kudłaty, okazała się kurwą. Panna zajeżdza w przeciągu dwudziestu minut, ale nie może wyjść z taksówki, bo chłopcy się kłócą, kto ma zapłacić. O, masz rude włosy, mówię do niej, lubię rude włosy. Nie rude, tylko burgundowe - panna na to. A do Kudłatego: masz straszne zmarszczki. Gdzie, gdzie, Kudłuś maca się nerwowo po twarzy. Na dupie, odpowiada inteligentnie panna o burgundowych włosach. Ta panna jedzie glebą, mówi Hipolit. To prawda, ale cóż. Za dwie godziny i tak będzie obiektem adoracji na przemian Szamana i Dżaby. <br>Zaczynasz lubić mieszczańskie życie, mówi z przekąsem Grażyna, gdy następnego dnia podaję jej przez balkon