Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Kultura
Nr: 5(500)
Miejsce wydania: Paryż
Rok: 1989
przecierpiało jeszcze przez kilka lat codzienną mękę - na to już nikt nie ma pomysłu.
Czas, kiedy martwi powstają z cmentarzy. Nie wiadomo jednak, czy to prawdziwe zmartwychwstanie, czy wyłażą reanimowane mumie.
Cóż za niezwykłe ożywienie oficjalnych związków zawodowych (OPZZ), jakie buńczuczne ich oświadczenia, jak dzielnie jedzie na białym koniu i macha szabelką Alfred Miodowicz. Co żeście robili, dzielni związkowcy, kiedy milicja ładowała do pudła waszych kolegów z "Solidarności", gdy powszechny gwałt czyniono w zakładach pracy, gdy rujnowano naszą gospodarkę? Podnosi grafomańską głowę oficjalny Związek Literatów zwany Zlepem, smętny twór stanu wojennego. Pomstuje, że rozwiązywanie dawnego Związku było błędem. Nie do wiary
przecierpiało jeszcze przez kilka lat codzienną mękę - na to już nikt nie ma pomysłu.<br> Czas, kiedy martwi powstają z cmentarzy. Nie wiadomo jednak, czy to prawdziwe zmartwychwstanie, czy wyłażą reanimowane mumie.<br> Cóż za niezwykłe ożywienie oficjalnych związków zawodowych (OPZZ), jakie buńczuczne ich oświadczenia, jak dzielnie jedzie na białym koniu i macha szabelką Alfred Miodowicz. Co żeście robili, dzielni związkowcy, kiedy milicja ładowała do pudła waszych kolegów z "Solidarności", gdy powszechny gwałt czyniono w zakładach pracy, gdy rujnowano naszą gospodarkę? Podnosi grafomańską głowę oficjalny Związek Literatów zwany Zlepem, smętny twór stanu wojennego. Pomstuje, że rozwiązywanie dawnego Związku było błędem. Nie do wiary
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego