będzie słuchała z wypiekami na twarzy, co ma do powiedzenia facet, który nic do powiedzenia nie ma, a jak go wysłucha, to natychmiast pójdzie się z nim pobzykać, bo jest wściekle podniecona jego męskością i niczego tak nie pragnie, jak pozwolić mu się zapłodnić. Mężczyzna zaś oprócz tego, że udaje macho, odgrywa zaangażowanie, by zdobyć to, na czym mu doraźnie zależy, a zależy mu, powiedzmy to wprost, bez ogródek, na dupie Maryni, a raczej na jej piczce, której chce przekazać swój gen.<br>On myśli o dupie Maryni, Marynia zaś myśli o "zasobach" imitacji macho. Marynia słucha, błądząc myślami całkiem gdzie indziej