Typ tekstu: Książka
Autor: Filar Alfons
Tytuł: Śladami tatrzańskich kurierów
Rok: 1995
zapomnieli o tokaju, po dwie butelki na głowę
- przyda się w drodze na rozgrzewkę przy zimowej aurze.
O szesnastej zameldowali się w bazie u Jasiewicza.
- No, jak tam, chłopcy, jesteście przygotowani?
- Tak jest! Duchowo i prowiantowo! - zawołał Franek
Roman, który zawsze wyrwał się pierwszy z odpowiedzią.
- Dziś wieczorem o dwudziestej macie pociąg z dworca
Keleti. Trasa jak zwykle. Zabierzcie pocztę i paczki z polskimi
pieniędzmi. Wszystko dostarczycie w Karkowie, Słowackiego
piętnaście. Hasło: "Pozdrowienia od Basi". Zapisywać nie
wolno!
Wsunęli do plecaków po kilka paczek banknotów, plecaki
włożyli do walizek, które przed wyruszeniem na tatrzański
szlak mieli zostawić w punkcie kontaktowym. Wrócili
zapomnieli o tokaju, po dwie butelki na głowę<br>- przyda się w drodze na rozgrzewkę przy zimowej aurze.<br> O szesnastej zameldowali się w bazie u Jasiewicza.<br> - No, jak tam, chłopcy, jesteście przygotowani?<br> - Tak jest! Duchowo i prowiantowo! - zawołał Franek<br>Roman, który zawsze wyrwał się pierwszy z odpowiedzią.<br> - Dziś wieczorem o dwudziestej macie pociąg z dworca<br>Keleti. Trasa jak zwykle. Zabierzcie pocztę i paczki z polskimi<br>pieniędzmi. Wszystko dostarczycie w Karkowie, Słowackiego<br>piętnaście. Hasło: "Pozdrowienia od Basi". Zapisywać nie<br>wolno!<br> Wsunęli do plecaków po kilka paczek banknotów, plecaki<br>włożyli do walizek, które przed wyruszeniem na tatrzański<br>szlak mieli zostawić w punkcie kontaktowym. Wrócili
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego