Typ tekstu: Książka
Autor: Jasieński Bruno
Tytuł: Palę Paryż
Rok wydania: 1974
Rok powstania: 1929
księgarza. Poproszono go do środka.
W niewielkim, niepokaźnie umeblowanym pokoju matowo płonęła lampa. Gospodarz był rozmowny i grzeczny. Pytał o to i owo: gdzie się uczy, w której klasie, jakie w szkole panują stosunki, czy nie prześladują Chińczyków, czy wielu białych? Rozgadali się.
Podszedł do półki, wyciągnął książkę.
- Na Marksa macie jeszcze czas. Trudne. Nie dacie sobie rady. Przeczytajcie najprzód tę książkę. Łatwiejsza. Zapoznacie się z przedmiotem. Z czasem zdążycie rozgryźć i Marksa.
Pieniędzy wziąć nie chciał.
- Nie sprzedajemy. Przeczytajcie sobie. Jak przeczytacie - przychodźcie, dam wam drugą.
I uśmiechnął się:
- Tego przecież u waszych ojców misjonarzy nie wykładają.
P'an podziękował. Mocno
księgarza. Poproszono go do środka.<br>W niewielkim, niepokaźnie umeblowanym pokoju matowo płonęła lampa. Gospodarz był rozmowny i grzeczny. Pytał o to i owo: gdzie się uczy, w której klasie, jakie w szkole panują stosunki, czy nie prześladują Chińczyków, czy wielu białych? Rozgadali się.<br>Podszedł do półki, wyciągnął książkę.<br>- Na Marksa macie jeszcze czas. Trudne. Nie dacie sobie rady. Przeczytajcie najprzód tę książkę. Łatwiejsza. Zapoznacie się z przedmiotem. Z czasem zdążycie rozgryźć i Marksa.<br>Pieniędzy wziąć nie chciał.<br>- Nie sprzedajemy. Przeczytajcie sobie. Jak przeczytacie - przychodźcie, dam wam drugą.<br>I uśmiechnął się:<br>- Tego przecież u waszych ojców misjonarzy nie wykładają.<br>P'an podziękował. Mocno
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego