w tym wszystkim, co wy mówicie, peszy to, że wy otwarcie robicie to tylko i jedynie dla brzucha - och, co za banał! My mamy idee.<br> SAJETAN<br>Rzygam już tą rozmową pospolitą, jak myśli kaprawego kaprala na Capri - ten dowcip bez dowcipu wyraża bezpośrednio ohydę tego stanu. Macie idee, boście nażarci - macie czas.<br> KSIĘŻNA<br> robiąc buciki<br>Tak - o tak - o tak...<br> SCURVY<br>Płaski jak soliter materializm wasz przeraża mnie. Co będzie dalej, dalej, dalej... I zazdroszczę wam do obłędu możliwości mówienia prawdy i, co ważniejsza, odczuwania jej bezpośrednio. Ta ludzkość, zjadająca sama siebie od ogona zaczynając, przeraża mnie jako widmo przyszłości.<br><page nr=305><br> SAJETAN