Przesadzasz, w Kurkowie wypłacał - powiedziała Renia.<br>- Może na samym początku. Potem przestał. Tylko podpisy zbiera, najlepiej od takich <orig>obszczymurków</>, co stoją pod sklepem. Dają mu parafę za pięć, góra dziesięć złotych. A resztę pieniążków nasz karzełek chowa do własnej kieszeni. No to jak, smakowała moja jajecznica? Spróbujcie tylko powiedzieć, że macie jakieś zastrzeżenia! <br><br>Kiedyś wspomniał, że prowadził u siebie księgę gości; poprosiłem, żeby ją przyniósł. Zaprezentował oprawiony w skórę tom i wieczne pióro. Wpisałem się krótko: "Kupsztyk, najeść się u Ciebie trudno, ale niewątpliwie jesteś mistrzem patelni". Podpisałem się, postawiłem datę. Przeczytał tekst bez zmrużenia powieki. Do końca wieczoru nie wracaliśmy