Typ tekstu: Książka
Autor: Grochowiak Stanisław
Tytuł: Seans
Rok: 1997
i niech grzeje tam na sercu, kiedy będę niósł do domu - moje, moje, moje...
Doszła do mnie kartka, odtworzyłem drogę, którą przebyła, i ustaliłem, że piąte wpisane nazwisko musi być jej, więc podobnie jak w posiadaczkę, wgapiłem się w po szkolnemu starannie wykaligrafowane: "Joanna Wrońska"; po chwili i po impulsie, maczkiem, iżby się zmieścić, wpisałem się obok; tak, Joasiu, to impuls był.
Na zajęciach tłumaczono, co to takiego semiologia albo semiotyka, nie pamiętam; blondyneczka wpatrywała się w doktora S., pijąc mu z warg i notując dokładnie każde słowo. Wyciszyłem go, iżby w spokoju rozważyć, czy możliwe, że ta dziewczyna ma coś
i niech grzeje tam na sercu, kiedy będę niósł do domu - moje, moje, moje...<br>Doszła do mnie kartka, odtworzyłem drogę, którą przebyła, i ustaliłem, że piąte wpisane nazwisko musi być jej, więc podobnie jak w posiadaczkę, wgapiłem się w po szkolnemu starannie wykaligrafowane: "Joanna Wrońska"; po chwili i po impulsie, maczkiem, iżby się zmieścić, wpisałem się obok; tak, Joasiu, to impuls był.<br>Na zajęciach tłumaczono, co to takiego semiologia albo semiotyka, nie pamiętam; blondyneczka wpatrywała się w doktora S., pijąc mu z warg i notując dokładnie każde słowo. Wyciszyłem go, iżby w spokoju rozważyć, czy możliwe, że ta dziewczyna ma coś
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego