Typ tekstu: Książka
Autor: Chmielewska Joanna
Tytuł: Całe zdanie nieboszczyka
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 1969
mnie zachwycająca postać. Policjant! Prawdziwy, francuski policjant w mundurze, w prawdziwym kepi, taki sam, jakich oglądałam całe kopy tak w naturze, jak i na filmach, absolutnie typowy, cudowny, upragniony!...
Zatrzymał się na mój widok, zaczekał, aż podeszłam, i uprzejmie zasalutował. Bijący ode mnie blask zalśnił refleksem na jego guzikach!
- Bonjour, madame - powiedział. - Widziałem, że przypłynęła pani jachtem. Czy coś się stało? Czy mogę pani w czymś pomóc?
- Oczywiście, że pan może! - odparłam z zachwytem. - Czy to Francja?
Przez moment patrzył na mnie z wyraźnym zaskoczeniem.
- Pani nie wie, w jakim kraju pani wylądowała? Oczywiście, że Francja! Bretania!
Gdyby nie to, że
mnie zachwycająca postać. Policjant! Prawdziwy, francuski policjant w mundurze, w prawdziwym kepi, taki sam, jakich oglądałam całe kopy tak w naturze, jak i na filmach, absolutnie typowy, cudowny, upragniony!...<br>Zatrzymał się na mój widok, zaczekał, aż podeszłam, i uprzejmie zasalutował. Bijący ode mnie blask zalśnił refleksem na jego guzikach! <br>- Bonjour, madame - powiedział. - Widziałem, że przypłynęła pani jachtem. Czy coś się stało? Czy mogę pani w czymś pomóc?<br>- Oczywiście, że pan może! - odparłam z zachwytem. - Czy to Francja?<br>Przez moment patrzył na mnie z wyraźnym zaskoczeniem.<br>- Pani nie wie, w jakim kraju pani wylądowała? Oczywiście, że Francja! Bretania!<br>Gdyby nie to, że
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego