Typ tekstu: Książka
Autor: Sapkowski Andrzej
Tytuł: Narrenturm
Rok wydania: 2003
Rok powstania: 2002
z przerażeniem zorientował się, że to wcale nie jest Szarlej. - Może przyjrzał się twojej twarzy? Będącej zwierciadłem tak uczuć, jak i zamiarów?
Reynevan zaklął pod nosem. Było już ciemnawo, ale nie tylko szarówkę winił za pomyłkę. Siwowłosy czarodziej ewidentnie użył magii.
- Wydasz mnie? - spytał wprost.
- Nie wydam - odrzekł po chwili magik. - Ale gdybyś chciał popełnić głupstwo, sam cię powstrzymam. Wiesz, że zdołam. Nie rób zatem głupstw. A na miejscu się zobaczy...
- Na jakim miejscu?
- Teraz moja kolej.
- Słucham?
- Kolej na moje pytanie. Cóż to, nie znasz reguł gry? Nie graliście w to w uczelni? W quaestiones de quodlibet? Zapytałeś pierwszy. Kolej
z przerażeniem zorientował się, że to wcale nie jest Szarlej. - Może przyjrzał się twojej twarzy? Będącej zwierciadłem tak uczuć, jak i zamiarów? <br>Reynevan zaklął pod nosem. Było już ciemnawo, ale nie tylko szarówkę winił za pomyłkę. Siwowłosy czarodziej ewidentnie użył magii. <br>- Wydasz mnie? - spytał wprost.<br>- Nie wydam - odrzekł po chwili magik. - Ale gdybyś chciał popełnić głupstwo, sam cię powstrzymam. Wiesz, że zdołam. Nie rób zatem głupstw. A na miejscu się zobaczy... <br>- Na jakim miejscu?<br>- Teraz moja kolej.<br>- Słucham?<br>- Kolej na moje pytanie. Cóż to, nie znasz reguł gry? Nie graliście w to w uczelni? W quaestiones de quodlibet? Zapytałeś pierwszy. Kolej
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego