osądu i zyskasz czas na przeżycie takiego doświadczenia, które może być początkiem twórczego rozwiązania problemu.<br>Początkujący terapeuci i doradcy stawiają niekiedy niepodważalne diagnozy problemów klienta, zanim jeszcze poznają jego imię. Zamiast patrzeć, pytać i słuchać, próbują wcisnąć problem, a nawet człowieka, w ciasne ramy wyuczonej na studiach typologii. Podobne grzechy mają na sumieniu nauczyciele, którzy sprawiającego kłopoty Jasia określają krótko i bez wahania w trzecim dniu jego kariery szkolnej - trudne dziecko. I etykietka ta towarzyszy Jasiowi przez długie miesiące, a nawet lata.<br>Tworzenie wymaga od nas czegoś innego, tego mianowicie, by nie klasyfikować zbyt wcześnie, nie szufladkować, lecz postępować w myśl zasady: nie