lubię, gdy zostają sami. Śniło mi się dzisiaj, że przyszedł do mnie tatuś. Miał w ręku widelec i nóż w drugiej ręce. Potem przyszła mamusia niosąc patelnię. Tatuś pocierał nóż o widelec, a mamusia natarła mnie masełkiem. Włożyli mnie na patelnię. Tatusiu, zapytałem, czy to niespodzianka? A tatuś odrzekł: "Trzeba majeranku". Tatusiu, spytałem, na co majeranek? "Jesteś za młody, kiedyś to zrozumiesz" - i zanim się spostrzegłem, byłem przyprawiony. Majerankiem i innymi jeszcze ziołami. "Patrz, on się już rumieni" - powiedziała mama. "A to i dobrze - powiedział tatuś. - Przyrumieniony jest najlepszy". (Z prawej strony wchodzą Nietoperz i Nietoperzowa)<br><tit1>SCENA 7</><br>JÓZIO - Ach, mamo