Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
No dobrze, więc słucham, trzymając w jednym ręku śrubokręt, a w drugim pilota. Ale przychodzi mi do głowy, że coś we wzmacniaczu źle włączyłem i dlatego nie gra. To strasznie skomplikowane urządzenie, ma ze trzydzieści różnych programów, do różnych rodzajów muzyki. Czekaj, mówię, sprawdzę tylko ten cholerny wzmacniacz. I zaczynam majstrować. Wkładam płytę i wreszcie coś jest. Bono śpiewa z chórem gospel I still haven't found what I'm looking for. Ale jakby tylko z jednej strony. Z drugiej głucha cisza. No, dobra, później skończę. Zostaw już te głośniki - mówi - bo mam bardzo ważną sprawę. No dobrze, słucham - ja na to. Nie
No dobrze, więc słucham, trzymając w jednym ręku śrubokręt, a w drugim pilota. Ale przychodzi mi do głowy, że coś we wzmacniaczu źle włączyłem i dlatego nie gra. To strasznie skomplikowane urządzenie, ma ze trzydzieści różnych programów, do różnych rodzajów muzyki. Czekaj, mówię, sprawdzę tylko ten cholerny wzmacniacz. I zaczynam majstrować. Wkładam płytę i wreszcie coś jest. Bono śpiewa z chórem gospel I still haven't found what I'm looking for. Ale jakby tylko z jednej strony. Z drugiej głucha cisza. No, dobra, później skończę. Zostaw już te głośniki - mówi - bo mam bardzo ważną sprawę. No dobrze, słucham - ja na to. Nie
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego