Za kolumnami ciemnowiśniowa zasłona. Na lewo, na fotelu, trzy czwarte zwrócona do widowni siedzi Lady i robi ręczną robotę. Synek bawi się na dywanie konstruowaniem jakiejś dość dużej maszyny. Ma włosy krótko obcięte i aksamitne, ciemnokarminowe ubranie. Lady w jasnej, zimnoszarej sukni. Zapada powoli mrok. Chwila milczenia<br> TADZIO<br> nie przestając majstrować<br>Mamo, ja zapomniałem, czemu On jest mój tatuś.<br> LADY<br>To nic nie szkodzi, że zapomniałeś czemu. Nie o wszystkim można wiedzieć, czemu jest takie, a nie inne. Można się pytać tak dalej, bez końca, i nigdy nie znaleźć odpowiedzi.<br> TADZIO<br>Ja wiem - Nieskończoność. Ja tego nigdy nie zapomnę, jak to