od cudzego, nie mówiąc o śpiewie.<br>Woził w szoferce gitarę i w kółko zawodził Agnie dwie piosenki o miłości, bo więcej nie umiał.<br><q>- Był nieraz dwa razy w tygodniu, tumanił dziewczę prezentami</> - prycha ze złości Marczakowa. <q>- Kiedy jej przywiózł bluzkę, nic nie mówiłam, ale kiedy się zjawił z tuzinem koronkowych majtek, całkiem przezroczystych, powiedziałam mu parę słów do słuchu, bo jakże może kawaler pannie majtki kupować, i to takie, jakby ich nie było?</><br>Bracia Agny też twierdzą, że Rycho podpadł im od samego początku. Kiedy przyjechał do niej drugi raz, zaprosił wszystkich trzech na wódkę, bodaj po to, by ich sobie