Typ tekstu: Książka
Autor: Zaniewski Andrzej
Tytuł: Król Tanga
Rok: 1997
powiedziała Julia. - Z tymi łajdakami jeszcze nikt nie wygrał.
Tamtego policjanta spotkała kilka miesięcy później. Spojrzał na nią, jakby jej nie poznawał. A może naprawdę cię nie zapamiętał?
- A może to nie on? - szepnęła coraz mniej pewna, czy to właśnie ten stróż porządku publicznego usiłował ją wtedy zmusić do zdjęcia majtek.
Od tamtego zdarzenia na wszystkich granatowych policjantów spoglądała z nieufnością.
Na lekcjach religii Iw siedziała z miną tak znużoną, że stary ksiądz wręczył jej pewnego dnia list do Julii.
- Powiedz matce, żeby przyszła, bo ogarnia mnie przerażenie, gdy patrzę na twą znudzoną minę. Czy uważasz, że tancerce religia jest niepotrzebna
powiedziała Julia. - Z tymi łajdakami jeszcze nikt nie wygrał.<br>Tamtego policjanta spotkała kilka miesięcy później. Spojrzał na nią, jakby jej nie poznawał. A może naprawdę cię nie zapamiętał?<br>- A może to nie on? - szepnęła coraz mniej pewna, czy to właśnie ten stróż porządku publicznego usiłował ją wtedy zmusić do zdjęcia majtek.<br> Od tamtego zdarzenia na wszystkich granatowych policjantów spoglądała z nieufnością.<br> Na lekcjach religii Iw siedziała z miną tak znużoną, że stary ksiądz wręczył jej pewnego dnia list do Julii.<br> - Powiedz matce, żeby przyszła, bo ogarnia mnie przerażenie, gdy patrzę na twą znudzoną minę. Czy uważasz, że tancerce religia jest niepotrzebna
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego