Typ tekstu: Książka
Autor: Mariusz Cieślik
Tytuł: Śmieszni kochankowie
Rok: 2004
i salutowali do widzów, a widzowie się śmieli. Policjanci - chyba prawdziwi, bo się nie całowali - też.
- Oto co zostało z tej ich sławnej dyscypliny. W normalnym kraju, na przykład w Stanach, to by nie było możliwe. Wszystkich tych gołych by zamknęli.
A tu fiu, przejechało dwóch na rolkach, tylko w majtkach wymalowanych w jakieś napisy. Wcisnęli nam po ulotce reklamowej miejskiej kolejki.
I już jedzie następna platforma, nie platforma właściwie, tylko samolot. Reklama linii lotniczych. W środku golasy w slipkach z przyczepionymi skrzydłami z aluminium, że niby takie małe samolociki.
- O proszę, samoloty specjalnie dla pedałów, byle płacili, ile trzeba. Telefony
i salutowali do widzów, a widzowie się śmieli. Policjanci - chyba prawdziwi, bo się nie całowali - też.<br>- Oto co zostało z tej ich sławnej dyscypliny. W normalnym kraju, na przykład w Stanach, to by nie było możliwe. Wszystkich tych gołych by zamknęli.<br>A tu fiu, przejechało dwóch na rolkach, tylko w majtkach wymalowanych w jakieś napisy. Wcisnęli nam po ulotce reklamowej miejskiej kolejki.<br>I już jedzie następna platforma, nie platforma właściwie, tylko samolot. Reklama linii lotniczych. W środku golasy w slipkach z przyczepionymi skrzydłami z aluminium, że niby takie małe samolociki.<br>- O proszę, samoloty specjalnie dla pedałów, byle płacili, ile trzeba. Telefony
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego