Typ tekstu: Książka
Autor: Siemion Piotr
Tytuł: Niskie Łąki
Rok: 2000
Poczułam wiatr i słońce, ale bardziej wiatr, bo z miejsca dostałam gęsiej skórki. Przestąpiłam dwa kroki po szarych deskach deku. Gładkie deski, i zaraz obok nich szarozielone ostrza traw z wydmy. Z drzwi za moimi plecami buchał jajecznicowy, a potem rybny dym, od którego mnie mdliło, więc - ciągle w samych majtkach od bikini, i nie szkodzi, w Kismet nie takie rzeczy się widzi - ruszyłam jeszcze dalej, do schodków, które zaczynały się na końcu werandy. A potem zeszłam po nich, licząc stopnie dotknięciami stóp, i...
- I...? Czemu płaczesz?
I... stanęłam na piasku.

La Isla Bonita
Łaskotał go czubek nosa i prawa brew
Poczułam wiatr i słońce, ale bardziej wiatr, bo z miejsca dostałam gęsiej skórki. Przestąpiłam dwa kroki po szarych deskach deku. Gładkie deski, i zaraz obok nich szarozielone ostrza traw z wydmy. Z drzwi za moimi plecami buchał jajecznicowy, a potem rybny dym, od którego mnie mdliło, więc - ciągle w samych majtkach od bikini, i nie szkodzi, w Kismet nie takie rzeczy się widzi - ruszyłam jeszcze dalej, do schodków, które zaczynały się na końcu werandy. A potem zeszłam po nich, licząc stopnie dotknięciami stóp, i...<br>- I...? Czemu płaczesz? <br>I... stanęłam na piasku.<br><br>&lt;tit&gt;La Isla Bonita&lt;/&gt;<br>Łaskotał go czubek nosa i prawa brew
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego