Typ tekstu: Książka
Autor: Pasławski Wiesław
Tytuł: 540 dni w armii
Rok wydania: 1999
Rok powstania: 2001
Położyłem się na czterech ustawionych obok siebie stołkach. Jeden jesion usiadł mi na udach, a drugi na plecach, aby osłonić nerki. Ktoś zaproponował, żebym wziął do ust ręcznik, aby nie przegryźć języka, ale odmówiłem. Zamykam oczy i zaczynają spadać na mnie ciosy. Potworny ból! Gwiazdy w oczach. Po kilku pasach mam ochotę się zerwać, bo chyba nie zniosę tego cierpienia. Po siódmym pasie nie czuję już pojedynczych ciosów, gdyż cały tyłek zamienia się w jeden wielki ból. Wszystko mi obojętnieje. Byle wytrwać do ostatniego pasa. Słyszę tylko trzask spadających razów, lecz ból ani nie słabnie, ani nie staje się silniejszy. Można wytrzymać
Położyłem się na czterech ustawionych obok siebie stołkach. Jeden jesion usiadł mi na udach, a drugi na plecach, aby osłonić nerki. Ktoś zaproponował, żebym wziął do ust ręcznik, aby nie przegryźć języka, ale odmówiłem. Zamykam oczy i zaczynają spadać na mnie ciosy. Potworny ból! Gwiazdy w oczach. Po kilku pasach mam ochotę się zerwać, bo chyba nie zniosę tego cierpienia. Po siódmym pasie nie czuję już pojedynczych ciosów, gdyż cały tyłek zamienia się w jeden wielki ból. Wszystko mi obojętnieje. Byle wytrwać do ostatniego pasa. Słyszę tylko trzask spadających razów, lecz ból ani nie słabnie, ani nie staje się silniejszy. Można wytrzymać
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego