kilku pocałunkach. Nie jestem wtedy jeszcze dostatecznie podniecona, a on w dodatku bywa niedelikatny. To wszystko razem sprawia, że stosunek jest dla mnie zwykle nieprzyjemny i bolesny. On tak bardzo chce mnie zadowolić, używając "swojego głównego atrybutu", że w ogóle zapomniał o grze zmysłów: wzroku, dotyku, smaku... Coraz częściej nie mam ochoty na seks i odmawiam zbliżeń pod byle pretekstem. Jak temu zaradzić? I jak mu powiedzieć, że duży członek wcale nie musi dawać kobiecie satysfakcji? <br>&lt;tit&gt;RADA SEKSUOLOGA&lt;/&gt;<br>Wyjątkowo rzadko zdarza się, że para jest zupełnie niedopasowana pod względem wielkości narządów. Ściany pochwy są przecież bardzo elastyczne i najczęściej dostosowują się do