Typ tekstu: Książka
Autor: Bratny Roman
Tytuł: Kolumbowie - rocznik 20
Rok wydania: 1984
Rok powstania: 1957
tak materialnie, że wyciągnął rękę, jakby chciał odsunąć ją z oczu. "Brwi ma zabawne, prawie trójkątne" - myślał o załamaniu ich ciemnej smugi u podstawy wysokiego czoła. Obrócił się na drugi bok, chowając dłoń pod poduszkę, jakby w obawie, że dotknie nią poufale jawiącej się w myślach twarzy. "Policzek, jaki chłodny" - mamrotała niewyraźna myśl, gdy do dłoni przygarnęło się gładkie powleczenie poduszki. Chciał otworzyć oczy, żeby zerwać z tym głupstwem, ale nie miał siły. I tak od jutra nie dopuści do siebie żadnych żartów na jej temat. Nawet myśli...
Jerzy trzymał się z trudem zaplanowanej inscenizacji. Chwilami zresztą rozbawienie rzeczywiście przełamywało coraz
tak materialnie, że wyciągnął rękę, jakby chciał odsunąć ją z oczu. "Brwi ma zabawne, prawie trójkątne" - myślał o załamaniu ich ciemnej smugi u podstawy wysokiego czoła. Obrócił się na drugi bok, chowając dłoń pod poduszkę, jakby w obawie, że dotknie nią poufale jawiącej się w myślach twarzy. "Policzek, jaki chłodny" - mamrotała niewyraźna myśl, gdy do dłoni przygarnęło się gładkie powleczenie poduszki. Chciał otworzyć oczy, żeby zerwać z tym głupstwem, ale nie miał siły. I tak od jutra nie dopuści do siebie żadnych żartów na jej temat. Nawet myśli...<br>Jerzy trzymał się z trudem zaplanowanej inscenizacji. Chwilami zresztą rozbawienie rzeczywiście przełamywało coraz
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego