daleka,<br>A odra, panowie, to zwykła choroba,<br>Na którą choruje niejedna osoba.<br><br>Stąd w Jałcie, gdzie ważył się właśnie los świata,<br>Nie było dosłownie żadnego wariata.<br>I gdzież tu jest równość? I gdzież demokracja?<br>A wszyscy wołali: "Co racja, to racja!"<br><br>Po łysym wariacie na podium wszedł rudy.<br>"Już dość mamy - wołał - tych kłamstw i obłudy!<br>Wystarczy z mej głowy wyzwolić atomy,<br>A bomba wybuchnie i skutek - wiadomy.<br>Po prostu od woli jednego wariata<br>Zależny jest niebyt lub byt tego świata.<br>Dlatego też z nami niech partie się liczą,<br>Bo my dzisiaj górą! I dobrze! I byczo!"<br><br>Rudego, gdy skończył, spotkała