Typ tekstu: Książka
Autor: Błoński Jan
Tytuł: Forma, śmiech i rzeczy ostateczne
Rok: 1994
że sąsiadem oburzonej kobiety był "utajony epileptyk, który pod wpływem wstrząsu psychicznego, wywołanego policzkiem, dostał ataku". Po mądrościach balistycznych następują medyczne, "Utajony" był także emeryt z Tuluzy, który zawsze "marzył o skakaniu na głowy osobom siedzącym niżej". Te genialne bzdury, nad którymi wszyscy płakaliśmy ze śmiechu, kończą się przedwszesnym porodem markizy, która "niespodziewanie" podszyła męża dzieckiem.
Słowem, wszechwiedza narratora zdaje się wydrwiona, jaskrawie ośmieszona. Informacje, uzasadniające bieg akcji, zostały jakby zapomniane... a potem wtrącone, dosypane do narracji. Jest tak, jakby opowiadacz, zwracając się do swego adresata, uprzytamniał sobie nagle zastrzeżenia, które budzi prawdopodobieństwo historii... i starał się niezręcznie zaklajstrować luki i
że sąsiadem oburzonej kobiety był "utajony epileptyk, który pod wpływem wstrząsu psychicznego, wywołanego policzkiem, dostał ataku". Po mądrościach balistycznych następują medyczne, "Utajony" był także emeryt z Tuluzy, który zawsze "marzył o skakaniu na głowy osobom siedzącym niżej". Te genialne bzdury, nad którymi wszyscy płakaliśmy ze śmiechu, kończą się przedwszesnym porodem markizy, która "niespodziewanie" podszyła męża dzieckiem.<br>Słowem, wszechwiedza narratora zdaje się wydrwiona, jaskrawie ośmieszona. Informacje, uzasadniające bieg akcji, zostały jakby zapomniane... a potem wtrącone, dosypane do narracji. Jest tak, jakby opowiadacz, zwracając się do swego adresata, uprzytamniał sobie nagle zastrzeżenia, które budzi prawdopodobieństwo historii... i starał się niezręcznie zaklajstrować luki i
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego