Typ tekstu: Prasa
Tytuł: Polityka
Nr: 23
Miejsce wydania: Warszawa
Rok: 2000
Już teraz pacjent przychodzi do publicznego szpitala, w którym kolejka jest tak długa, że lekarz radzi mu, aby udał się do fundacji. Po czym badania jak i operację wykonuje często w szpitalu publicznym ten sam lekarz, tyle tylko że opłacony przez fundację.
- Nie jestem w stanie zmusić lekarzy, aby za marne grosze więcej pracowali dla Centrum - stwierdza prof. Nowacki, który także praktykował w fundacji. Przyznaje też, że ma na liście płac lekarzy, którzy badają dwóch pacjentów miesięcznie. - Tylko że ja nie mogę temu zaradzić: nie mam prawa zakazać prywatnej praktyki, nie jest też prosto zwolnić kogoś z pracy. Ze wszystkimi muszę się
Już teraz pacjent przychodzi do publicznego szpitala, w którym kolejka jest tak długa, że lekarz radzi mu, aby udał się do fundacji. Po czym badania jak i operację wykonuje często w szpitalu publicznym ten sam lekarz, tyle tylko że opłacony przez fundację.<br>- Nie jestem w stanie zmusić lekarzy, aby za marne grosze więcej pracowali dla Centrum - stwierdza prof. Nowacki, który także praktykował w fundacji. Przyznaje też, że ma na liście płac lekarzy, którzy badają dwóch pacjentów miesięcznie. - Tylko że ja nie mogę temu zaradzić: nie mam prawa zakazać prywatnej praktyki, nie jest też prosto zwolnić kogoś z pracy. Ze wszystkimi muszę się
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego