Typ tekstu: Książka
Autor: Iredyński Ireneusz
Tytuł: Dzień oszusta. Człowiek epoki
Rok wydania: 1995
Rok powstania: 1962
szłaby na pełny regulator. Po chwili uwagę moją zwróciły meble naznaczone bliznami, spojenia te były nieumiejętnie zatarte, Henio widocznie kazał dosztukować do połówek rzeczy pozostawionych przez Wandę brakujące połówki i chyba tę robotę wykonywał jakiś partacz; nie wykluczam, iż Henio kazał pozostawić blizny na rzeczach, aby przypominały mu o ich marności. Jak w Oksymoronie, tak i tutaj niedorostki zachowywały się nader gnuśnie, pogadywały od niechcenia, leniwie przewracały się z boku na bok, w zwolnionym tempie poruszały stopami do taktu muzyce, jedynie chłopak rozmawiający z Heniem wykazywał nieco więcej ożywienia, Henio w gwarze młodzieżowej objaśnił mu, w jaki sposób kopuluje nie znana
szłaby na pełny regulator. Po chwili uwagę moją zwróciły meble naznaczone bliznami, spojenia te były nieumiejętnie zatarte, Henio widocznie kazał dosztukować do połówek rzeczy pozostawionych przez Wandę brakujące połówki i chyba tę robotę wykonywał jakiś partacz; nie wykluczam, iż Henio kazał pozostawić blizny na rzeczach, aby przypominały mu o ich marności. Jak w Oksymoronie, tak i tutaj niedorostki zachowywały się nader gnuśnie, pogadywały od niechcenia, leniwie przewracały się z boku na bok, w zwolnionym tempie poruszały stopami do taktu muzyce, jedynie chłopak rozmawiający z Heniem wykazywał nieco więcej ożywienia, Henio w gwarze młodzieżowej objaśnił mu, w jaki sposób kopuluje nie znana
zgłoś uwagę
Przeglądaj słowniki
Przeglądaj Słownik języka polskiego
Przeglądaj Wielki słownik ortograficzny
Przeglądaj Słownik języka polskiego pod red. W. Doroszewskiego