rachubach wodza grało<br>rolę bynajmniej nie tak małą.<br>Ponadto Buc, przy nikłych kształtach,<br>potrafił zręczny być jak małpa.<br><br>Ostatni z owej czwórki, Szmaciak,<br>żadnemu z kumpli nie mógł sprostać<br>w talentach, lecz że się przyczepił<br>do bandy, więc i w bandzie został.<br>Grubawy, nieco ślamazarny,<br>był do ich zabaw kompan marny.<br>Łaził tam, gdzie go nikt nie prosił,<br>szalenie lubił też donosić<br>jednym na drugich. Gdy się gierka<br>powiodła, w ślipkach miał iskierki,<br>a gdy dostawał za to w ucho,<br>stawał się strasznym podlizuchą.<br><br>Maczuga go traktował twardo,<br>Rurka - z ironią i pogardą,<br>mierził go, lecz zarazem śmieszył.<br>Szmaciak się tym