Zrobiłeś to, aby zdobyć ich pogardę, a przez nią miłe uczucie oczyszczenia. Starasz się przypomnieć sobie swoją pierwszą dziewczynę. Jej ciało, ruchy, głos. Niestety, nie potrafisz. Potem wyobrażasz sobie pierwszą prawdziwą piłkę w twoim życiu, kojarzy ci się ona z biodrem kobiety, która śpiewała wczoraj w nocnym lokalu. Przez chwilę masz ochotę się obejrzeć. Uznajesz jednak, że byłaby to słabość.<br>Była dziewiąta za jedenaście, gdy stanąłem przed wystawą sklepu jubilersko-zegarmistrzowskiego. Patrzyłem na zegarki ręczne, kieszonkowe, budziki, na złote i srebrne papierośnice, na bransolety i pierścionki.<br>Wyobrażasz sobie, że jesteś właścicielem tej biżuterii. Z budzików wspaniałomyślnie rezygnujesz. Nagle robi ci się przykro